piątek, 25 września 2015

20. Trzydziestolatki i czarna dziura.

- Nie mogę uwierzyć w tego pedała. - Alicja przetarła oczy, rozcierając czerń minionych rzęs po obliczu pełnym porannych frustracji. - A ty co w ogóle taka spokojna jesteś?
- Nie wiem, staram się. - Natalia zaczęła czuć, jak jej koleżanka włącza agregatory do produkcji  energetycznej czarnej dziury.
- Nawet smsa nie przyśle kutafon. - Telefon poszedł w ruch. - Wywalę go chyba z fejsa, no nie?
- No wywal.
- Albo nie, kurwa, napiszę chujomendzie, że karma wraca.
- Daj spokój, po co będziesz w ogóle pisać do niego i się denerwować, przecież i tak ci nie odpisze.
- No kurwa nie zostawię tego tak, nie rozumiesz?
- Nie. Jajecznicę chcesz?
- Nie mogę jeść, ściśnięte mam wszystko w środku. Zobacz jakie on ma zdjęcia w ogóle, co za wał. Kurwa skomentuje mu. - Alicja wpadała w nerwowe wibracje. Czarna dziura powiększała się, tworząc ledwo wyczuwalne podciśnienie.
- Idę z psem.

Trzydziestolatki boją się czarnych dziur. Nie rozumiały ich w podstawówce i nie rozumiały w liceum. Zrozumiały niedawno. Jednak rzecz jedna znać teorię, a całkiem gorsza druga rzecz, to się umieć przed nią bronić. Czarne dziury bowiem atakują szczególnie kobiety samotne. Te, które już i tak mają pod górę i zwłaszcza te, które mają połamane serca. Takie, które całą energię zużywają na depresje, zapominając o agresywnych prawach fizyki.

W mieszkaniu czuć już było delikatne drgania mebli, a kurz unosił się niczym szara poświata zagłady. Alicja zdążyła spalić 3 papierosy, i w samej koszulce trzęsła się nad telefonem.
- Nie uwierzysz. Hulk wrzuca sobie fotki z nową dupą!
- Alicja, musisz przestać.
- Kurwa specjalnie robi mi na złość!
- Mówiłaś, że się z nim już nie spotykasz.
- No bo się nie spotykam, ale co to ma do rzeczy? - Roztelepała się.
- No to po co sprawdzasz, co on wrzuca?
- Taka jesteś kurwa mądra, już widzę, jak nie sprawdzasz Biga.
- Nie sprawdzałam od 2 tygodni. Leczę się.
- Co? - Alicja wygięła twarz w oszołomieniu, a kurz nad jej głową zaczął przypominać szary lej.
- Chodzi o to, że wytwarzasz taką jakby antyenergię. Czarną dziurę w sensie.
- Jak ty się niby leczysz?
- Czytałam o tym. Tak się dzieje gdy w małym człowieku zbiera się za dużo złej energii.
- Zajebiście.
- Hawking twierdzi, że gdy dziura jest odpowiednio duża i się kręci, to może zawierać przejście do innego wszechświata, z którego nie można powrócić. Do Mordoru.
Alicja mrugała jakby chciała wywrócić gałki oczne tyłem do przodu.
- Dobra, poddaje się, nie wiem, o co ci chodzi, ale zaczynasz mnie wkurwiać. - Stwierdziła w końcu. - Myślisz, że jesteś lepsza ode mnie, bo od dwóch tygodni nie pałowałaś się nad zdjęciami faceta który ma wyjebane na ciebie. Kurwa brawo!
- No brawo ja. Powiem ci szczerze. Ja nie chcę do orków. Ja się chcę z tego wszystkiego elegancko wypisać. Chcę wreszcie żyć normalnie. Wziąć się cieszyć drzewami, chmurami i że pada deszcz. Ja byłam kiedyś taką osobą cieszącą. Ja chce znowu jak kiedyś lewitować z podjaru, że jest wiosna.
- Jest jesień.
- Symbolicznie ci tłumaczę.
- A ja ci tłumaczę dosłownie. Na zewnątrz piździ. Od 3 dni leje kurwa, jest potop. Gluta jak nie wysmarczę, to mi zwisa do pasa. Codziennie budzę się i zastanawiam się, kto mi dzisiaj spuści wpierdol. Nie wiem do jakiej gazety dodawali w tym tygodniu "Fizykę dla opornych", którą widzę zainstalowałaś z sukcesem na swoim atari które masz zamiast mózgu, ale ja nie będę z tobą pierdolić o gwiazdach. Nie wiem po co sobie tych pierdół napchałaś do głowy, i rozumiem nawet, jeśli to jest twoja droga do radzenia sobie z problemami, ale ja nie mam piętnastu lat Natalia, żeby się podniecać, że wykułam coś na piątkę.
- Widzisz? O tym mówię. Jesteś coraz bardziej wściekła i sama się nakręcasz. To cię wciąga. I próbuje też wciągnąć mnie. Tylko spokój może nas uratować.
- Ja jebie! Kurwa nie dam rady. Spierdalam stąd, bo to mnie przerasta. - Alicja po raz kolejny zaczęła pakować się do sterty siatek. Wreszcie któraś z nich nie wytrzymała napięcia i rozpostarła się pod jej nerwowymi ruchami niczym tulipan. Alicja zaczęła łapać zygzakiem uciekające z niej artefakty, po czym stanęła bezradnie i rozłożyła ręce. - I przepraszam kurwa bardzo, że moja czarna dziura cię wciąga! - Wykrzyknęła.

Po pięciu sekundach Natalia ryknęła śmiechem, a Alicja płaczem. Naturalnym prawem wszystkich kobiet natychmiast wpadły sobie w ramiona by zamknąć obieg energii. Łzy tryskały z nich wbrew wszelkim zasadom fizyki, a one złączone emocjami, telepały się niczym oscylator harmoniczny.
Wreszcie opadły z sił i wzdychając ciężko zapaliły papierosy.
- Przepraszam. Wiesz jaką mam nerwówę ostatnio.
- Też przepraszam. Też mam.
- Wiem, przepraszam!
- Ja też!
- Ja też przepraszam!
- Ja też!

Westchnęły nieco uspokojone i zapatrzyły się na Pałac Kultury, majaczący w szarościach za oknem. Trzydziestolatki nie umieją chronić się przed czarnymi dziurami. Ale potrafią balansować na ich granicy jak królowe. Wiedzą lepiej niż Hawking, że pewne zdarzenia lepiej omijać szeroką orbitą. Doświadczenie nauczyło je, iż ich obserwowanie niesie wiedzę, ale również niebezpieczeństwo. Jeden ciekawski krok za daleko i zza horyzontu zdarzeń nie będzie powrotu.

- Przepraszam, od czasu twojego powrotu nie zapytałam nawet, co u ciebie. - Skruszyła się Alicja. - Wszystko dobrze? Poznałaś kogoś?
- No właśnie nie poznałam nikogo, więc dobrze.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz