- Nie mogę uwierzyć w tego pedała. - Alicja przetarła oczy,
rozcierając czerń minionych rzęs po obliczu pełnym porannych frustracji. - A ty
co w ogóle taka spokojna jesteś?
- Nie wiem, staram się. - Natalia zaczęła czuć, jak jej
koleżanka włącza agregatory do produkcji
energetycznej czarnej dziury.
- Nawet smsa nie przyśle kutafon. - Telefon poszedł w ruch.
- Wywalę go chyba z fejsa, no nie?
- No wywal.
- Albo nie, kurwa, napiszę chujomendzie, że karma wraca.
- Daj spokój, po co będziesz w ogóle pisać do niego i się
denerwować, przecież i tak ci nie odpisze.
- No kurwa nie zostawię tego tak, nie rozumiesz?
- Nie. Jajecznicę chcesz?
- Nie mogę jeść, ściśnięte mam wszystko w środku. Zobacz
jakie on ma zdjęcia w ogóle, co za wał. Kurwa skomentuje mu. - Alicja wpadała w
nerwowe wibracje. Czarna dziura powiększała się, tworząc ledwo
wyczuwalne podciśnienie.
- Idę z psem.
Trzydziestolatki boją się czarnych dziur. Nie rozumiały ich
w podstawówce i nie rozumiały w liceum. Zrozumiały niedawno. Jednak rzecz jedna
znać teorię, a całkiem gorsza druga rzecz, to się umieć przed nią bronić. Czarne dziury bowiem atakują szczególnie kobiety samotne. Te, które już i tak mają pod górę i
zwłaszcza te, które mają połamane serca. Takie, które całą energię zużywają na
depresje, zapominając o agresywnych prawach fizyki.
W mieszkaniu czuć już było delikatne drgania mebli, a kurz
unosił się niczym szara poświata zagłady. Alicja zdążyła spalić 3 papierosy, i
w samej koszulce trzęsła się nad telefonem.
- Nie uwierzysz. Hulk wrzuca sobie fotki z nową dupą!
- Alicja, musisz przestać.
- Kurwa specjalnie robi mi na złość!
- Mówiłaś, że się z nim już nie spotykasz.
- No bo się nie spotykam, ale co to ma do rzeczy? -
Roztelepała się.
- No to po co sprawdzasz, co on wrzuca?
- Taka jesteś kurwa mądra, już widzę, jak nie sprawdzasz
Biga.
- Nie sprawdzałam od 2 tygodni. Leczę się.
- Co? - Alicja wygięła twarz w oszołomieniu, a kurz nad jej
głową zaczął przypominać szary lej.
- Chodzi o to, że wytwarzasz taką jakby antyenergię. Czarną
dziurę w sensie.
- Jak ty się niby leczysz?
- Czytałam o tym. Tak się dzieje gdy w małym człowieku
zbiera się za dużo złej energii.
- Zajebiście.
- Hawking twierdzi, że gdy dziura
jest odpowiednio duża i się kręci, to może zawierać przejście do innego
wszechświata, z którego nie można powrócić. Do Mordoru.
Alicja mrugała jakby chciała
wywrócić gałki oczne tyłem do przodu.
- Dobra, poddaje się, nie wiem, o
co ci chodzi, ale zaczynasz mnie wkurwiać. - Stwierdziła w końcu. - Myślisz, że
jesteś lepsza ode mnie, bo od dwóch tygodni nie pałowałaś się nad zdjęciami
faceta który ma wyjebane na ciebie. Kurwa brawo!
- No brawo ja. Powiem ci szczerze.
Ja nie chcę do orków. Ja się chcę z tego wszystkiego elegancko wypisać. Chcę wreszcie
żyć normalnie. Wziąć się cieszyć drzewami, chmurami i że pada deszcz. Ja byłam
kiedyś taką osobą cieszącą. Ja chce znowu jak kiedyś lewitować z podjaru, że
jest wiosna.
- Jest jesień.
- Symbolicznie ci tłumaczę.
- A ja ci tłumaczę dosłownie. Na
zewnątrz piździ. Od 3 dni leje kurwa, jest potop. Gluta jak nie wysmarczę, to
mi zwisa do pasa. Codziennie budzę się i zastanawiam się, kto mi dzisiaj spuści
wpierdol. Nie wiem do jakiej gazety dodawali w tym tygodniu "Fizykę dla
opornych", którą widzę zainstalowałaś z sukcesem na swoim atari które masz
zamiast mózgu, ale ja nie będę z tobą pierdolić o gwiazdach. Nie wiem po co
sobie tych pierdół napchałaś do głowy, i rozumiem nawet, jeśli to jest twoja
droga do radzenia sobie z problemami, ale ja nie mam piętnastu lat Natalia,
żeby się podniecać, że wykułam coś na piątkę.
- Widzisz? O tym mówię. Jesteś coraz bardziej wściekła i
sama się nakręcasz. To cię wciąga. I próbuje też wciągnąć mnie. Tylko spokój
może nas uratować.
- Ja jebie! Kurwa nie dam rady. Spierdalam stąd, bo to mnie
przerasta. - Alicja po raz kolejny zaczęła pakować się do sterty siatek.
Wreszcie któraś z nich nie wytrzymała napięcia i rozpostarła się pod jej
nerwowymi ruchami niczym tulipan. Alicja zaczęła łapać zygzakiem uciekające z
niej artefakty, po czym stanęła bezradnie i rozłożyła ręce. - I przepraszam
kurwa bardzo, że moja czarna dziura cię wciąga! - Wykrzyknęła.
Po pięciu sekundach Natalia ryknęła śmiechem, a Alicja
płaczem. Naturalnym prawem wszystkich kobiet natychmiast wpadły sobie w ramiona
by zamknąć obieg energii. Łzy tryskały z nich wbrew wszelkim zasadom fizyki, a
one złączone emocjami, telepały się niczym oscylator harmoniczny.
Wreszcie opadły z sił i wzdychając ciężko zapaliły
papierosy.
- Przepraszam. Wiesz jaką mam nerwówę ostatnio.
- Też przepraszam. Też mam.
- Wiem, przepraszam!
- Ja też!
- Ja też przepraszam!
- Ja też!
Westchnęły nieco uspokojone i zapatrzyły się na Pałac
Kultury, majaczący w szarościach za oknem. Trzydziestolatki nie umieją chronić
się przed czarnymi dziurami. Ale potrafią balansować na ich granicy jak
królowe. Wiedzą lepiej niż Hawking, że pewne zdarzenia lepiej omijać szeroką orbitą.
Doświadczenie nauczyło je, iż ich obserwowanie niesie wiedzę, ale również
niebezpieczeństwo. Jeden ciekawski krok za daleko i zza horyzontu zdarzeń nie
będzie powrotu.
- Przepraszam, od czasu twojego powrotu nie zapytałam nawet,
co u ciebie. - Skruszyła się Alicja. - Wszystko dobrze? Poznałaś kogoś?
- No właśnie nie poznałam nikogo, więc dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz